|
|
Autor |
Wiadomość |
Maciej Winiarski
Dołączył: 12 Sty 2010
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opola
|
Wysłany: Wto 8:16, 05 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Dzień dobry Państwu,
obecny tydzień (4 do 10 października 2010) prawie na obszarze całego kraju ma być słoneczny i stosunkowo ciepły. W związku z tym jest to już jedna z ostatnich okazji na ułożenie gniazd na zimę.
Ja postępuję w następujący sposób. Jeżeli ostatnia uliczka międzyramkowa z jednej i z drugiej jest pełna pszczół, to nie ścieśniam gniazda (przypominam, że gospodaruję na 11 ramkowych ulach wielkopolskich), a jeżeli jest mało pszczół lub wcale, to odbieram, aż do pierwszej uliczki miedzyramkowej pełnej pszczół.
Jest to również ostatnia okazja do uzupełnienia pokarmu rodzinom, które naszym zdaniem mają za mało pokarmu. Równocześnie, po locie pszczół można odymiać Apiwarolem.
Wracając do mojej pasieki, to ocieplenie zimowe daję rodzinom najsłabszym (zapasowe matki, późne odkłady), a wszystkim pozostałym musi wystarczyć... powałka ula.
Pozdrawiam
Zawsze trzeba podejmować ryzyko.
Tylko wtedy uda nam się pojąć,
Jak wielkim cudem jest życie...
Paulo Coelho
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Maciej Winiarski dnia Śro 8:58, 06 Paź 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Maciej Winiarski
Dołączył: 12 Sty 2010
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opola
|
Wysłany: Śro 11:53, 06 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Dzień dobry Państwu,
jestem cały "w skowronkach", bo zakończyłem układanie gniazd na zimę. Praca ta jest u nas nad wyraz prosta: patrzę na ostatnią uliczkę międzyramkową z jednej strony - "jest główka przy główce", z drugiej strony i znowu "jest główka przy główce" zamykam ul i idę dalej. Po raz pierwszy ogromna większość pszczół będzie zimowała na całych gniazdach. Na 83 rodziny, w tej chwili mamy 24 rodziny, którym musiałem zwęzić gniazda - wśród nich jest 8 matek zapasowych. Opisana wyżej sytuacja jest konsekwencją realizacji mojej, autorskiej metody zintegrowanej walki z warrozą (proszę zapoznać się z artykułami pt.: "Moja metoda zintegrowanej walki z Varroa destructor" w Pasiece nr 1 i 2 z 2010 r.
Zauważyłem tylko jedną rzecz dość niepokojącą. Pszczoły pokarmu węglowodanowego mają dużo, bardzo dużo, ale mało jest pierzgi. Jest to konsekwencja mnóstwa deszczowych dni, jakie mieliśmy tego lata i jesienią. Myślę, że wszędzie tam, gdzie nie było gryki (u mnie nie było), zwartych łanów nawłoci (też nie było) lub poplonów gorczycy (też nie było), to pszczelarze będą musieli na przedwiośniu zadać pszczołom ciasto miodowo-cukrowe z domieszką dużej ilości pyłku kwiatowego. Osobiście nie lubię tej metody, ponieważ wczesną wiosną pszczoła ma znacznie poważniejsze zadania do wykonania niż tracenie sił i energii na rozkład sacharozy, ale w tej sytuacji będę musiał wybrać, tzw. mniejsze zło. Tak czasami w tej naszej gospodarce pasiecznej bywa...
Pozdrawiam
Są w życiu trzy rzeczy, które nigdy nie wrócą:
- powiedziane słowo,
- czas, który minął,
- i niewykorzystana okazja.
ANONIMOWE
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Maciej Winiarski dnia Śro 11:56, 06 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maciej Winiarski
Dołączył: 12 Sty 2010
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opola
|
Wysłany: Pon 7:31, 25 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Dzień dobry Państwu,
tytuł wątku "Co nowego w pasiece - komunikaty..." zobowiązuje i w związku z tym piszę w tym roku i w tym wątku chyba ostatni już komunikat. Ale po kolei.
"Mam za małe pasieczysko, aby móc tak rozmieścić 80 rodzin pszczół, ale już mam uzgodnionych ludzi, którzy jak zamarznie poprzestawiają ule na 10 czworoboków, po 8 rodzin (po dwie obok siebie) w każdym i w odległości 8-10 m jeden czworobok od drugiego, oczywiście z zachowaniem dotychczasowych odległości ul od ula, czyli po 3 m. Tak więc przypadkowe ustawienie na wewnętrznym podwórku uli i uważna lektura książki Brata Adama, podsunęła mi zupełnie odmienne podejście do ustawienia uli od dotychczas stosowanego. "
Gdybyśmy w naszych pasieczyskach chcieli lub musieli przestawiać ule, to wyrażam przekonanie, że późna jesień jest najlepszym ku temu okresem. Dlaczego? Ziemia jeszcze nie jest zmarznięta, zatem łatwo jest ustabilizować ule w nowym miejscu, temperatury dnia kształtujące się tuż powyżej zera pozwalają pszczołom na utrzymywanie luźnego kłębu zimowego, przez co pszczoły nie są wrażliwe na lekkie wstrząsy i drgania związane z przenoszeniem uli. Ponadto, oczekujący je długi okres chłodów zimowych pozwoli zapomnieć o starym miejscu gdzie ul stał i pszczoły po obleceniu się praktycznie zaakceptują nopwe miejsce swego pobytu.
Jest jednakże jeden warunek. Musimy pilnie obserwować prognozy pogody, abyśmy nie trafili... kulą w płot, tzn. tuż po przeniesieniu uli, aby nie nastąpiło nagłe ocieplenie (> + 10 stopni C.), bo wówczas pszczoły będą błądziły. Moim zdaniem po przenosinach wystarczy 3-4 tygodnie chłodnej pogody i po ociepleniu, pszczoły oblecą się praktycznie bez strat własnych.
Pozdrawiam
Są w życiu trzy rzeczy, które nigdy nie wrócą:
- powiedziane słowo,
- czas, który minął,
- i niewykorzystana okazja.
ANONIMOWE
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maciej Winiarski
Dołączył: 12 Sty 2010
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opola
|
Wysłany: Śro 9:01, 10 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Dzień dobry Państwu,
myślałem, że już w tym roku kalendarzowym nie będzie żadnego komunikatu. Niestety, pogoda ciągle płata figle. W tych dniach na południu Polski będzie duże ocieplenie. Należy natychmiast zakładać wkładki wylotkowe i same wylotki zwężać. Nigdzie nie ma pozytku i jedyny pożytek jaki pszczoły mogą znaleźć to u sąsiada, a sąsiada sąsiad też u sąsiada... i rabunki w całej pasiece mamy gotowe.
JA już to zrobiłem w Dzień Wszystkich Świętych. Przy bardzo silnym wietrze w południe było +15 stopni C. Pszczoły sobie z wiatrem radzą, a jak uwezmą się na jakąś rodzina, to w dużej pasiece najsilniejsza rodzina się nie obroni... Pozwężałem wylotki do szerokości 4-5 cm i otworzę dopiero jak będzie naprawdę zimno. Teraz nie muszę martwić się rabunkami, a przecież już mam sygnały z kraju, że niektóre rodziny zostały doszczętnie wyrabowane.
Pozdrawiam
Są w życiu trzy rzeczy, które nigdy nie wrócą:
- powiedziane słowo,
- czas, który minął,
- i niewykorzystana okazja.
ANONIMOWE
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Maciej Winiarski dnia Sob 22:21, 13 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gucio
Gość
|
Wysłany: Pią 22:40, 14 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Ostatnio zmieniony przez Gucio dnia Pią 22:40, 14 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
birkut
Gość
|
Wysłany: Śro 6:55, 02 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
dużo na temat gospodarki pasiecznej miałes do powiedzenia -gucio- a forumowicze przechodżcie, jeszcze dobrze postu nie napiszecie a ten truten wam go zamknie
Ostatnio zmieniony przez birkut dnia Śro 6:56, 02 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maciej Winiarski
Dołączył: 12 Sty 2010
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opola
|
Wysłany: Śro 8:58, 09 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Dzień dobry Państwu,
firma Holger Food z Lubonia k. Poznania oferuje syrop pszczelarski glukozowo-fruktozowy
w cenie 2,85 zł za kg. Cena ta będzie utrzymana tylko do końca marca!!! Według podanego atestu, suchej masy w syropie jest 75,1 % co w przeliczeniu na 100 % suchej masy daje cenę za kg suchej masy 3,79 zł. Jeżeli ktoś z Szanownych Forowiczów posiada możliwości finansowe nabycia takiego syropu, jest to jakieś rozwiązanie uniknięcia przepłacania za cukier teraz i w najbliższej przyszłości.
Warto dodać, że firma Holger Food sprzedaje syrop pszczelarski loco gospodarstwo pszczelarskie, pod warunkiem, jednakże, iż nabywca zakupi pełna paletę tego produktu. Kompletna paleta to 44 wiadra 10 litrowe, czyli 660 kg. Nasze Koło rozwiązało tę sprawę w ten sposób, że sprowadza określoną ilość palet na magazyn do jednego z kolegów-pszczelarzy (na zasada zapisów na zebraniu pszczelarskim), a następnie rozprowadza wśród kolegów zamawiających syrop pszczelarski.
Jeżeli chodzi o firmę, to na trzeci dzień po wpłaceniu należności za syrop jest on już dostarczony do magazynu pszczelarza. Palety są BEZZWROTNE!
Mój tekst wygląda na reklamę w.w. firmy, ale zapewniam, ze tak nie jest! Po prostu, pokazuję chwilową możliwość zakupu relatywnie taniego pożywienia dla pszczół - przynajmniej na dzień dzisiejszy.
Pozdrawiam
Maciej Winiarski
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maciej Winiarski
Dołączył: 12 Sty 2010
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opola
|
Wysłany: Pią 18:17, 19 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Dobry wieczór Państwu,
dawno nie byłem na tym wątku i jakoś nikt nie dopisał żadnego komunikatu. Co zrobić? Tak chyba musi być. Ale krótko.
W południowo-Zachodniej Polsce powszechnie zakwitła nawłoć kanadyjska (nazywana często błotną). Z pola wracają rozradowane pszczoły z wziątkiem i obnóżami pomarańczowego pyłku. Wielka uciążliwość pszczelarskiej jesieni
- rabunki, ustały nieomal całkowicie. Taka sytuacja w pasiekach daje nam pszczelarzom okazję do wykonania ostatnich porządków w rodzinach. Osobiście koncentruję się łączeniu rodzin, tak aby nie karmić słabeuszy. Cukier wezmą, a pożytku ze słabych rodzin tyle co kot napłakał. Dzięki takiemu podejściu z 80 rodzin zmniejszę tę liczbę do około (około, dlatego, że zabiegi te jeszcze kontynuuję) 70 silnych, zdrowych i dobrze przygotowanych do zimowli rodzin. Postępuję zawsze wg następującej zasady: starą matkę usuwam i dodaję do osieroconej rodziny druga rodzinę z młodą królową. I tyle i aż tyle w tym temacie.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maciej Winiarski
Dołączył: 12 Sty 2010
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opola
|
Wysłany: Pon 20:45, 29 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Dobry wieczór Państwu,
około trzech tygodni wstecz otrzymałem 5 matek ze sprawdzonym czerwieniem. Założyłem 4-ramowe odkłady i od razu dodałem matki w klateczkach. No i zaczęła się "rzeź niewiniątek" czyli rabunki. Co robić? Już miałem uzgodnione ustawienie tych ulików odkładowych u przyjaciela w sadzie (3 km od mojej pasieki), ale po dokładnym rozejrzeniu się w sytuacji zrezygnowałem, bo... przecież tam tez są pasieki.
Rozwiązanie kłopotliwej sytuacji okazało się nad wyraz proste. W moim gospodarstwie jest solidna wiata na drewno, ze ścianami bocznymi wykonanymi z lekkich desek, niezbyt dokładnie dopasowanych. Dodatkowo, pod samym dachem oderwałem dwie deseczki i do tej wiaty wstawiłem te uliki. Ponadto, z zewnątrz całą wiatę pokropiłem olejem napędowym. Maje królowe zamieszkały jakby w traktorze... ale... ani jedna pszczoła rabunkowa je nie zaatakowała! Wszystkie matki zostały przyjęte i dzisiaj zakończyłem ich łączenie z zasadniczymi rodzinami. Tak oto dość nietypowe podejście nasunęło skuteczne rozwiązanie problemu zmasowanego ataku pszczół z pasieki na słabiutkie rodzinki odkładowe.
W nawiązaniu do poprzedniego komunikatu i do powyższej informacji, w pasiece mam już teraz przygotowanych do zimowli 72 bardzo silnych rodzin i z tym stanem chciałbym spokojnie przezimować. Jak będzie to czas pokaże.
Pozdrawiam
Zawsze trzeba podejmować ryzyko.
Tylko wtedy uda nam się pojąć,
Jak wielkim cudem jest życie...
Paulo Coelho
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maciej Winiarski
Dołączył: 12 Sty 2010
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opola
|
Wysłany: Śro 8:42, 02 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Dzień dobry Państwu,
jeżeli, ktoś z Państwa uważa, że w jego pasiece nie opanował jeszcze problemu warrozy, to ciepłe dni listopada dają ostatnią już okazję odymienia rodzin Apiwarolem. Zabieg ten można prowadzić przed południem, zanim zaczną się masowe obloty pszczół i wczesnym popołudniem. Chodzi o to aby temperatura powietrza oscylowała wokół + 10 C. Jeżeli ktoś jest ciekaw ile roztoczy spadnie to może dać natłuszczone wkładki papieru na dennice uli, lub przed wylotkami na ziemi położyć duże płytki ceramiczne (42cm x 42cm) jasnego koloru. Ten drugi sposób daje tylko ogólną orientację o liczbie spadłych samic Varroa d.
Pozdrawiam
Zawsze trzeba podejmować ryzyko.
Tylko wtedy uda nam się pojąć,
Jak wielkim cudem jest życie...
Paulo Coelho
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Maciej Winiarski dnia Śro 8:43, 02 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
krzysglo
Dołączył: 18 Sty 2010
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: opolskie
|
Wysłany: Wto 0:27, 24 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
W kilku rodzinach kłąb rozluźniony.
Zdjęcia wykonane 22.01.2012 r., słonecznie, +3,5 st. C, śniegu ok 5-10 cm.
A tutaj AGT F1 ratowana, ciasto podane 15.01.2012 ok. 1,5 kg.
Zdjęcie "pstryknięte" 22.01.2012r.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
krzysglo
Dołączył: 18 Sty 2010
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: opolskie
|
Wysłany: Pon 20:25, 20 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Maciej Winiarski napisał: | (...)
Skoro zwróciłem się do Pana, to Pan pozwoli, że zapytam z innego tematu. Jaką przyczynę Pan podejrzewa i jaką przyczynę śmierci przypisuje Pan rodzinie, która spadła i którą Pan pokazał na zdjęciach na forum polanki [link widoczny dla zalogowanych] w wątku "Pszczoły na pierwszym miejscu"?
(...) |
Jeżeli chodzi o te zdjęcia ?
To do końca nie wiem co jest przyczyną osypania się tej rodziny. Osyp wyślę do badania.
Ale wczoraj dwie rodziny tak samo zazimowane na tym stanowisku zastałem również osypane.
Pokarmu pełno. Czerwiu też dostatek. Padły z głodu w te największe mrozy. Nie opuściły czerwiu i nie przesunęły się na ramki z pokarmem.
Te trzy rodzinki latem stały na nostrzyku jednorocznym. Zakarmiane były API INWERTEM z Oriona (po 14,50kg - wiaderko). Pozostałe rodziny były karmione syropem APIFOOD również z Oriona. Ale to nie syrop był przyczynę upadku tych 2 rodzin. Przyczyną było nie zastopowanie matek w czerwieniu. Te ule były zimowane w takim miejscu gdzie ja ich nie doglądam cały czas. Nie sprawdziłem późną jesienią jak wygląda "sprawa" czerwiu w tych rodzinach. Dałem tylko jesienią korpus z suszem pod korpus z pokarmem i myślałem, że to "schłodzi" gniazdo w tych rodzinach.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez krzysglo dnia Pon 20:44, 20 Lut 2012, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pawełek
Dołączył: 13 Lut 2012
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białaczów
|
Wysłany: Pon 20:44, 20 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
krzysglo a ten osyp był taki rozrzucony po całej dennicy i nic na ramkach nie byłó pszczół?? Czy to po czyszczeniu tak zostało?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
krzysglo
Dołączył: 18 Sty 2010
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: opolskie
|
Wysłany: Pon 20:48, 20 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Pawełek napisał: | krzysglo a ten osyp był taki rozrzucony po całej dennicy i nic na ramkach nie byłó pszczół?? Czy to po czyszczeniu tak zostało? |
Tak jak widać.
Matka też z czerwonym opalitkiem na dennicy.
Pojedyncze pszczoły (padłe) na ramkach. Zero zabrudzenia kałem ramek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pawełek
Dołączył: 13 Lut 2012
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białaczów
|
Wysłany: Pon 20:51, 20 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
dziwne, jakby było tak jak mówisz że to że nie przeszły do pokarmu przez czerw to powinny być na ramkach na tym czerwiu przecież. A to wygląda jakby się rozlazły po ulu całkiem, zamarzły i pospadały, albo się zatruły, ale to też nie bardzo bo by były przed ulem. Może coś uderzyło w ul, może dzieci kamieniem??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|