Skarbnika PZP Romana Kowalaka rozważania o uczciwości

Maciej Rysiewicz

Szanowni Państwo!
W ostatnim wydaniu "Pszczelarza Polskiego" (z kwietnia 2008 roku) głos zabrał skarbnik PZP Roman Kowalak. Mam wrażenie, że próbował polemizować z moim artykułem pt. "O polityce informacyjnej Zarządu PZP i nie tylko" z "Przeglądu Pszczelarskiego" nr 1(10)2008. Skarbnik PZP Roman Kowalak bez żadnego powodu próbował zmarginalizować znaczenie SPP "POLANKA" pisząc: "dla niezorientowanych pszczelarzy podam, że SPP "Polanka" jest organizacją wielkości jednego z kół pszczelarzy, jakie wchodzą w skład RZP w Koninie". Takie oświadczenie, w kontekście całego wywodu skarbnika PZP, można uznać za lekceważenie (z domieszką drwiny i obelgi) wobec pszczelarskiej organizacji, która "wygenerowała" między innymi forum dyskusyjne, odwiedzane przez tysiące pszczelarzy. Panie Skarbniku, czy RZP w Koninie może poszczycić się podobnym spektakularnym osiągnięciem? Czy Pan w ogóle zdaje sobie sprawę, jakie znaczenie dla popularyzacji pszczelarstwa mają takie inicjatywy? Ma Pan prawo oczywiście lekceważyć "Polankę", ale zapewniam Pana, że jest to droga donikąd. I mówię to z pozycji absolutnie niezależnych, bo przecież nie jestem członkiem SPP "Polanka". Ale w przeciwieństwie do Pana kibicuję każdej racjonalnej, pozytywnej i modernistycznej inicjatywie środowiska pszczelarskiego. Na marginesie powiem, że odebrałem Pańską deklarację o znikomym znaczeniu "Polanki" (ze względu na jej stan liczebny) jako swojego rodzaju obrazę pod adresem pszczelarzy, członków tego Stowarzyszenia. I wstydzę sie za Pana! Bo przecież Pan też jest pszczelarzem.
Ale to nie koniec! Proszę mi powiedzieć, dlaczego zrzucił Pan odpowiedzialność za zamówienie przez Pana i Prezydenta PZP 5000 ton cukru na WZP Olsztyn? Czy dlatego, że WZP Olsztyn polecił Panu i Prezydentowi PZP oraz ręczył za firmę "Weronika"? A skoro "polecił" i "ręczył", to może WZP Olsztyn miał dobre doświadczenia i nigdy nie zawiódł się na firmie "Weronika", przekształconej dzisiaj (według Pana) w firmę "Alfa-Max". A może Pan po prostu nie nadaje się do takich interesów za prawie 13 milionów złotych? Trzeba iść po nauki do rekinów biznesu, a nie uprawiać amatorszczyznę. Czy zadał Pan sobie takie pytanie, Panie skarbniku? W krótkim tekście w "Pszczelarzu Polskim" zadarł Pan ze środowiskiem "Polanki" i z władzami WZP Olsztyn. Czy tylko dlatego, że nie panuje Pan nad językiem polskim? Bo błędy ortograficzne, stylistyczne, frazeologiczne czy składniowe piętrzą się w Pańskim tekście i piętrzą... Nie uchodzi Panie skarbniku; chociaż redakcja "Pszczelarza Polskiego" mogłaby te niezręczności trochę wygładzić. Robią Panu na złość?
Jeśli chciał Pan odpowiedzieć polemiką na mój artykuł w "Przeglądzie Pszczelarskim", to należało odnieść się do faktów. A tych w Pana tekście brak. Są same insynuacje o wydawcy "Pszczelarza Polskiego", o encyklopedii pszczelarskiej, o promocji "Kalendarza Pszczelarza". Dowody, a nie kłamliwe deklaracje się liczą! A propos "Kalendarza Pszczelarza" Pszczelarskiej Oficyny Wydawniczej. To nie zarząd PZP go promował, ale "Kalendarz Pszczelarza" promował - i dodajmy bezpłatnie - Polski Związek Pszczelarski. Dla idei, bo dla pszczelarzy! Ja wiem, że Pan tego nie pojmuje, ale mimo to, mówię to dzisiaj otwarcie.
A na koniec powiem tak. Dzisiaj wszedłem w posiadanie dokumentów datowanych 14 lutego 2008 roku, sygnowanych pieczęcią Centralnej Informacji Ksiąg Wieczystych Sądu Rejonowego w Nowym Sączu. Hipoteka nieruchomości w Kamiannej, tj. ogólnie pojętej własności Domu Pszczelarza w Kamiannej, została obciążona aktualnie kwotą 710 000 zł plus 426 000 zł (jako hipoteka umowna kaucyjna) - razem 1 136 000, tzn. jeden milion sto... etc. "na zabezpieczenie spłaty odsetek od udzielonego kredytu {710 tys.} oraz kosztów banku, na podstawie umowy nr: 1007-26581 z dnia 7 września 2007 roku". I takie są fakty Panie Skarbniku. To dzięki Pańskiej, i Prezydenta Tadeusza Sabata, inicjatywie, PZP znowu jest w poważnych tarapatach finansowych.
Czy jedynym podsumowaniem mojego artykułu w "Przeglądzie Pszczelarskim" są stwierdzenia, że Maciej Rysiewicz "czepia się" Zbigniewa Sudnika (ciekawa sprawa z alkoholem w Domu Pszczelarza wymagająca wyjaśnienia) i "odgrywa się" na Romanie Kowalaku? Panie skarbniku w ostatnich słowach swojego artykułu powiedział Pan, że "jako skarbnik prowadzę czystą i otwartą politykę finansową i w pełni biorę za nią odpowiedzialność".
A zatem rozmawiajmy o odpowiedzialności!!! A od ocen, dotyczących działalności osób publicznych jest także Maciej Rysiewicz. Bo taki świat i...niezależna prasa. A jeśli Pan tego nie rozumie, to może zrozumie ten prosty fakt Walny Zjazd PZP!!!

Maciej Rysiewicz
P.S. Skoro tak lekceważy Pan zasięg i oddziaływanie Forum "POLANKA", do dlaczego obserwuje Pan jego dzień teraźniejszy?????? Po co Panu wiedza, kto i dlaczego wypowiedział się na jego łamach?
A może powinien Pan podać się, Panie skarbniku, do dymisji... Proszę rozważyć tę opcję... Widziałem kiedyś taki film: lepiej późno niż później!
M.R.