Pszczelarze w Jamnej

Jan Cykrys

Pszczelarze w Jamnej.

Koło Pszczelarzy w Grybowie zaprosiło kolegów zrzeszonych w Karpackim Związku Pszczelarzy do Jamnej na dzień 16.08.2009 r godzinę 11,oo na odpustową mszę św. w intencji zmarłych i żyjących pszczelarzy. Uroczystość odbyła się w przededniu święta Dominikanów - św. Jacka.
Głównym scenarzystą nabożeństwa była przyroda. Ołtarz znajdował się na wypłaszczeniu stoku a wierni jak w amfiteatrze patrzyli na celebransów i dalej na panoramę zalesionych wzgórz łączących się z niebem. Ołtarz ustawiono na tle młodych drzew, udekorowano bukietami wiejskimi; z boku w koszu stały dary ołtarza składane przez pszczelarzy - słoje miodu. Na dalszym planie znajdowały się poczty sztandarowe kół pszczelarskich w asyście chłopców ubranych w pszczelarskie kapelusze trzymających dymiące podkurzacze.
Celebransem mszy św. był ojciec Jan Góra, drugim - ojciec Andrzej. Wierni na żywo, nie po przez transmisję z Lednicy mogli zobaczyć i usłyszeć na czym polega charyzma ojca Jana. W Jamnej przekonał, myślę do radosnego przeżywania wiary nie tylko młodzież. Także osiemdziesięciolatkowie w czasie mszy pląsali pod takt kapeli góralskiej . Pszczelarzom zaimponował znajomością wiedzy i terminologii pszczelarskiej. Na pewno utkwi w pamięci jego zalecenie, że tak jak pszczoły pokrywają kitem zdechłą w ulu mysz, tak powinniśmy mentalnie przykryć, odizolować wszelkie swary, kłótnie, nie porozumienia zarówno w rodzinach jak i w społeczeństwie.
Do wspaniałego nastroju przyczyniła się też słoneczna, ciepła, pogoda. Po mszy św.regionalny zespół z Filipowic grał ludowe melodie a wyróżniony przez ojca Jana wokalista śpiewał na jego prośbę piosenki włoskie oraz kiepurowską: "Brunetki, blondynki".
W liturgii uczestniczyło około tysiąca osób w tym spora ilość pszczelarzy, najwięcej z Podhala z prezesem KZP Stanisławem Kowalczykiem i prezesem Koła w Nowym Targu Koleżanką Grażyną Sadowską.

pszczelnik

Byłem i jak ktoś tam nie był niech żałuje.

Czesław

Ma rację pszczelnik kiedy pisze że "niech żałują" , jednak nie tylko żal im pozostaje. Jest także nadzieja że mogą wziąść udział w przyszłorocznej takiej uroczystości. Pragniemy bowiem aby spotkania w Jamnej stały się corocznym spotkaniem duchowym naszych pszczelarzy. Coroczne spotkania w Częstochowie są z reguły wykorzystywane przez Zarząd PZP do kolejnej okazji do uprawiania polityki chociaż już dawno nie posiada on prawa do reprezentowania wszystkich pszczelarzy polskich. A więc do następnego spotkania w Jamnej w sierpniu przyszłego roku.

pszczelnik

Mam taką nadzieję, że w przyszłym roku będzie nas 10 razy więcej. Powinny tam jechać całe rodziny pszczelarzy. To by było wspaniałe. Pozdrawiam.